Peklowanie golonki
Peklowanie – proces technologiczny, polegający na działaniu solanki lub mieszanki peklującej na mięso. Efektem tego procesu jest utrwalanie barwy, wytworzenie charakterystycznego smaku i zapachu mięsa oraz przedłużenie trwałości produktu poprzez hamowanie wzrostu bakterii chorobotwórczych i gnilnych. Takie informacje znajdziemy w Wikipedii.
Peklowana golonka jest po prostu smaczniejsza. Kupiłam przednią golonkę i szukałam przepisu na peklowanie. Znalazłam go na blogu Wiejskie Historie. Oczywiście ilość peklowanego przeze mnie mięsa była znacznie mniejsza (ok 1 kg) , więc ilość składników dostosowałam do swoich potrzeb.
składniki (na 5 kg mięsa)
5 kg golonki wieprzowej
3 cebule
2 główki czosnku
300g marchwi
200 g pietruszki
100 g selera
sól do peklowania w ilości zgodnej z przepisem na opakowaniu
kminek, pieprz ziarnisty, liść laurowy+ strzępki z kopru, pietruszki naci i innych ziół -według uznania
łyżeczka zwykłej soli
łyżka stołowa Magi
3 l wody
przygotowanie
Golonki myjemy. Gotujemy 3 litry wody do której wrzucamy przyprawy, posiekane warzywa i czosnek. Gotujemy około pół godziny. Studzimy i dokładamy sól peklową, łyżeczkę soli + Magi. W naczyniu odpowiedniej wielkości układamy mięso i zalewamy przygotowanym wywarem z warzywami. Zalewa powinna całkowicie pokryć mięso, ale nie powinno ono w niej pływać, tak więc należy używać naczyń o takich wymiarach, by mięso w nim było ułożone ściśle. Najlepiej golonki trzymać w takiej zalewie około 10 dni w temperaturze 4-8 stopni (lodówka), ilość soli skutecznie zakonserwuje mięso sprawiając że będzie kruche i różowe. Podczas peklowania należy mięso przewracać co 2 dni, tak by płyn peklujący docierał do wszystkich jego zakamarków. Do peklowania najlepiej nadają się naczynia kamionkowe lub szklane.
Uwagi: Czosnku i warzyw dałam więcej niż przewidywał przepis. Sądzę, że najważniejsze to nie przekroczyć ilości soli peklującej, reszta według naszych upodobań.
przepis wykorzystam, bo właśnie zakupiłam goloneczki na sylwestra... bede peklowac pierwszy raz wiec mam kilka pytan: jaka powinna byc ilosc soli peklowej(brak info na opakowaniu), czy mozna do czegos wykorzystac ta zalewe po tym jak golonka juz sie zapekluje, i czy można golonke po tym procesie rownie dobrze gotowac jak piec?
OdpowiedzUsuńSpróbuję odpowiedzieć, chociaż też nie jestem znawcą. Ilość soli zawsze stosuję zgodnie z opisem na opakowaniu, lub nieco mniej, nigdy więcej. Tak więc tutaj nie pomogę ( ale na każdym opakowaniu taka informacja być powinna). Zalewa po peklowaniu zdecydowanie do wylania. A golonkę spokojnie można gotować. A w sprawie peklowania polecam świetną stronę dotyczącą wszelkich wyrobów mięsnych http://wyrobydomowe.blox.pl/html , warto zaglądać bo to kopalnia informacji. Pozdrawiam świątecznie
UsuńPeklowanie na mokro: na 1 kg mięsa 0,4l solanki. Solanka 8,5 - 10% czyli na litr wody dajemy 85 do 100 gram peklosoli.
OdpowiedzUsuńDziekuję, przyda się!
UsuńSpróbuj zalać kilogram golonki 400 ml solanki.
UsuńChyba, że golonkę zmielisz i utłuczesz w moździerzu.
Chemik się bierze za gotowanie...
Też mam z tym problem ale to chyba zależy od wielkości naczynia - jak dobrze dopasowane to mniej wody trzeba :)
UsuńWystarczy zastosować odpowiednie naczynie. Są też inne metody, jak wkładanie woreczków foliowych napełnionych wodą, kulki szklane itp.
UsuńNo i jeszcze jedno. Kupuję (a autorka bloga chyba też, co widać na zdjęciach) golonki pokrojone w plastry. Bardzo łatwo je dopasować do pojemnika i zalać odpowiednią ilością solanki.
UsuńO proszę! Ile cennych rad ;) A te kulki szklane to jak ? Dziękuję i pozdrawiam
Usuńbierzesz szkło i robisz kulkę
UsuńZamiast sazklanycg kulek można użyćworeczków z kamieniami lub sqamych kamieni byle czyst5ych, wygotowanych.
UsuńPeklowanie miesa rakotworcza saletra z peklosoli to samo zdrowie, gratule przepisu dla glupkow.
OdpowiedzUsuńdo leszko
UsuńKolejny nawiedzony malkontent, żeby tylko zaistnieć na forum, no i mieć zdanie odrębne.
Szczęśliwie z przepisów nie trzeba korzystać :) Pozdrowienia !
UsuńGratuluję tak wielkiej Mądrości!!!
UsuńSaletra czyli azotyn sodu lub E 250, silnie rakotwórczy dodawany tylko dla koloru
OdpowiedzUsuńDodatkowo chroni mięso przed rozwojem szkodliwych dla organizmu człowieka bakterii. Pozdrawiam
UsuńBardzo dziękuję za ten przepis. Golonka chodzi za mną od miesięcy. Niestety żona nie chce się dać namówić na przygotowanie mi tego dania. Ona nie przepada za takim mięsem i niestety nie potrafi też gotować takich rzeczy.
OdpowiedzUsuńPostanowiłem więc sam zakasać rękawy. Żona na pewno się zdziwi, ale mój smak zdeterminował mnie do tego stopnia, że muszę. Teraz tylko wybrać się w tajemnicy na zakupy i brać się za wielkie gotowanie :D Oby żona tylko nie przywykła, że sam sobie gotuję.
Mam nadzieję, ze wszystko się uda. Pozdrawiam!
UsuńBardzo dobry przepis. A co do peklosoli to moi dziadkowie i rodzice całe życie robili swojskie wędliny i właśnie stosowali peklosól. Wszyscy przeżyli ponad 80 lat. Więc ta peklosól im widocznie nie szkodziła.
OdpowiedzUsuń