Karpatka
Na upieczenie karpatki miałam już chęć od dawna. Ostatnio jadłam ją chyba w latach 90-tych!
Przepis znalazłam na stronie Moje wypieki i wydał mi się on taki, jaki pamiętałam z dawnych czasów.Karpatkę zrobiłam, wyszła pyszna.
Zmniejszyłam ilość cukru ( ze 130 g do 80g) i zastąpiłam go ksylitolem.
Do kremu dodałam też sok z cytryny, który delikatnie przełamał słodycz kremu.
Nie posypywałam ciasta cukrem pudrem ale i bez tego dodatku karpatka była pyszna
Jest to niewątpliwie bomba kaloryczna, ale od czasu do czasu warto zrobić sobie przyjemność. Polecam!
Karpatka - przepis
Składniki
na ciasto parzone (2 blaty):
- 250 ml wody
- 125 g masła
- 1 szklanka mąki pszennej
- 5 jajek
na krem:
- 750 ml (3 szklanki) mleka
- 80 g drobnego ksylitolu (lub cukru)
- ziarenka z 1 laski wanilii lub 1 cukier wanilinowy
- 1 jajko
- 4 żółtka
- 40 g skrobi ziemniaczanej
- 20 g mąki pszennej
- 350 g masła, w temperaturze pokojowej + dodatkowe 20 g ksylitolu
- sok z 1/2 cytryny
dodatkowo
- ksylitol lub cukier puder do oprószenia
przygotowanie
Do garnka włożyć masło, dodać wodę. Doprowadzić do wrzenia.
Dodać całą mąkę, zmniejszyć gaz a zawartość garnka energicznie mieszać - ucierać drewnianą łyżką.
Gotowa masa powinna być pozbawiona grudek, być szklista i odchodzić od brzegów garnka.
Masę odstawić na bok do ostudzenia.
Wystudzoną przełożyć do misy robota wbijać po jednym jajku, dokładnie mieszając ( użyłam końcówki z nożem, nie mam dobrej końcówki do ucierania)
Mieszać do czasu uzyskania gładkiego, klejącego ciasta.
Ciasto podzielić na dwie części.
Piekarnik nagrzać do 200 st C
Blaszkę o wym 32 x 23 cm, posmarować masłem i lekko posypać mąką ( ja dodatkowo wyłożyłam blachę papierem który posmarowałam masłem i posypałam mąką)
Na tak przygotowanej blaszce rozprowadzić równomiernie połowę ciasta - lekko wyrównać.
Wstawić do gorącego piekarnika, piec 25 - 30 minut, aż ciasto lekko się zrumieni. Podczas pieczenia nie otwierać piekarnika
Po upieczeniu ciasto przełożyć do wystudzenia na kratkę.
Tak samo upiec drugi blat.
Przygotować krem:
W wysokim naczyniu zmiksować 250 ml ( 1 szkl) mleka, jajko, zółtka, mąkę pszenną i ziemniaczaną.
W rondelku umieścić 500 ml ( 2 szkl) mleka, ksylitol i ziarenka wanilii. Zagotować.
Do wrzącego mleka dodać zmiksowaną masę jajeczno - mleczną. Zmniejszyć gaz, chwilę gotować, cały czas energicznie mieszając - tak długo aż powstanie gładki budyń.
Gotowy przykryć folią spożywczą, powinna dotykać masy budyniowej na całej powierzchni.
Zostawić do całkowitego ostudzenia.
W misie robota utrzeć masło z ksylitolem - powstanie biała masa maślana. Miksując, dodawać po dużej porcji ( ok 3 pełnych łyżek) wystudzonego budyniu, za każdym razem miksować do dobrego połączenia składników. Pod koniec dodać sok z cytryny.
Jeden z blatów ciasta umieścić ponownie w blaszce w której się piekł. Nałożyć krem, przykryć drugim płatem ciasta. Całość zawinąć w folię spożywczą i wstawić na kilka lub kilkanaście godzin do lodówki
Przed podaniem oprószyć roztartym na puder ksylitolem lub cukrem pudrem
Smacznego!
Unikam słodyczy przekładanych kremem, bo mają mnóstwo kalorii. Karpatka zawsze kojarzyła mi się z tłustą masą - przyznam, że nie jadłam jej od wieków! Nie wpadłabym, aby ograniczyć ilość cukru i zastąpić go zdrowym słodzikiem. Myślę, że wypróbuję twój przepis przy najbliższej okazji! Kawałek lub dwa na pewno nie zaszkodzą, chociaż jestem na (permanentnej) diecie. Moje dzieci uwielbiają łakocie, ale staram się ograniczać im ilość czekoladek i batonów. Często przygotowuje owocowe desery, a raz w tygodniu piekę ciasta i babeczki.
OdpowiedzUsuńKarpatka jest pyszna, niestety mimo ksylitolu zamiast cukru, nadal kaloryczna - też unikam :) Ale raz na jakoś czas chyba można! Pozdrawiam
Usuń